Przegląd tematu
Autor Wiadomość
Yakito
PostWysłany: Pon 12:52, 28 Sie 2006    Temat postu:

Nie rozumiem, czemu tak narżekacie. Ja w swoim gronie, też mam osobę, która nie daje, a jak da, to lubi szybko zniszczyć... Wręcz powstała 'zasada pierwszej sesji' Czyli, że facet robi sobie postać, kupuje wypas sprzęty i tak dalej, a na pierwszej sesji wszystko traci Smile. To akurat mistrz gry od Deadlands. Ten Kwaśny, to musi być niezły koleś, wierze że można się wkurzyć, ale kurde, za to ze daje mało sprzętu? pff że tak powiem, ale jak kto lubi. Zdażała mi się przesadna hojność, kiedy byłem w bardzo dobrym nastroju i dawałem troche za dużo, ale to tylko z dobroci. I kiedyś także mówiono że u mnie na sesji ciężko zginąć. Ale któregoś razu zacisnąłem zęby i zabiłem wielu graczy, nie na siłe, tylko dotrzymałem realizmowi.

P.S. A sprzęt został wynaleziony, żeby można było o nim marzyć.
Lupa
PostWysłany: Pon 12:43, 28 Sie 2006    Temat postu:

omg... te forum żyje z tego tematu...
MegaProGamerOfNeuro
PostWysłany: Pon 11:15, 28 Sie 2006    Temat postu:

A może umówimy się i zaprosimy gościa na sesje, wystawimy jakiegoś naszego MG, a reszta graczy będzie wabikami i tak go potraktujemy, że albo się nauczy co to jest dobre prowadzenie, albo nie wiem co... Zgadzam się z Tobą gościu, to gracze mają sie dobrze bawić a nie MG, nie mam słów na takie sadystyczne traktowanie graczy,a co do sprzętu, to chyba został on wynaleziony po to żeby go mieć, więc jakim prawem ktoś nam go zabiera :/ ???
Gracz
PostWysłany: Nie 19:18, 27 Sie 2006    Temat postu:

to jest przesada!! lekarz który potrafi wszystko zrobił z mordy kolesia sitko gdy go szył?? przesada!! nie gram już z tym panem... takiech ludzi powinno się likwidować dla dobra ogółu!
Gość
PostWysłany: Sob 21:23, 26 Sie 2006    Temat postu:

ja kiedyś słyszałem opowieści o kwaśnym. koleś podobno przegina... podobno jednego zabójce z vegas pozbawił prawej ręki omg! Confused i na dodatek podobno celowo potem pochlastał mu twarz i połamał zęby !? no ale to jeszcze nic... najgorsze są podobno te tajemnicze strzały znikąd Shocked ...nie wiem czy chciałbym z nim kiedyś zagrać sesje. bo przecież w rpg chodzi o to żeby gracze się dobrze bawili..
MegaProGamerOfNeuro
PostWysłany: Pią 19:04, 25 Sie 2006    Temat postu:

A wiecie wy co, ja tam z Sebą już nie gram. To jest skandal, żeby ginąc od jednej kulki??? Gdzie tu realizm, czy ktoś to widział, żeby zamachowiec z pełnym magazynkiem zabijał tyle osób ile kul... no właśnie, bo tak nie jest. Człowiek strzela, ale Bóg kule nosi i powinien być przeprowadzany dodatkowy rzut, czy wogóle będzie jakaś rana na ciele.
Lupa
PostWysłany: Pią 13:19, 25 Sie 2006    Temat postu:

Olgierd napisał:
...Kumpel mi opowiadał, że raz na jego sesji przejechał z ekipą całe stany, wydali wszystko na bezynę, a paczka którą mieli dostarzczyć zawierała batonik. Gościu im powiedział: No chłopcy, świetnie sie spisaliście, możecie odejść....

To nie sesja Seby.... tylko kumpla Arka ....


Olgierd napisał:
... Że jak masz u niego auto to jesteś dobry, a jak masz do niego benzyne to jesteś mistrz....

to mnie niedziwi.. i jest w sumie ok


Adwokat pana Sebastiana K napisał:
Widzę, że sława mojego klienta dawno go prześcignęła...

... Ooo taaaak.... ktoś o nim wspomniał na jakimś śmiesznym forum.... respekt ...


Adwokat pana Sebastiana K napisał:
...Jego opisówki są genialne a klimat aż tryska z sesji...

hmmm.... niezaprzeczam...


Adwokat pana Sebastiana K napisał:
...Świat przez Niego wykreowany jest realny aż do bólu - wchodzisz na pole minowe bez wykrywacza albo chociaż bagnetu, BUM i po twoim marnym żywocie...

...noo iiii oto chodzi chłopie Twisted Evil


Adwokat pana Sebastiana K napisał:
... Chociaż osobiście dobijają mnie jego strzały "z nikąd"... Może przy was też załatwiał graczy w ten sposób???..

...taaaaa... uważaj rozpędzona cieniopłaszczka ...ups .. to nie ten system Rolling Eyes


Gracz napisał:
.... niż z całym tirem pompek i naboji...

Jakaś iluzja do mojego handlarza ?... hmm.... ciekawe kto to "gracz" .......


edytuj posty
D.
Gracz
PostWysłany: Pią 12:56, 25 Sie 2006    Temat postu:

i to się nazywa realizm;] wole latać z nożem po stanach i grać zajefajną sesje niż z całym tirem pompek i naboji w denną sesji, respekt dla Seby;]
Adwokat pana Sebastiana K
PostWysłany: Pią 11:52, 25 Sie 2006    Temat postu:

Widzę, że sława mojego klienta dawno go prześcignęła... A tak serio to też grałem z kolesiem i uważam go za świetnego MG. Jego opisówki są genialne a klimat aż tryska z sesji... Nie mówią o tym jak potrafi zagrać na ludzkich emocjach... Po przejściu jego przygody choćbyś stracił 80% ekwipunku i tak CIESZYSZ SIĘ że żyjesz... Świat przez Niego wykreowany jest realny aż do bólu - wchodzisz na pole minowe bez wykrywacza albo chociaż bagnetu, BUM i po twoim marnym żywocie! Chociaż osobiście dobijają mnie jego strzały "z nikąd"... Może przy was też załatwiał graczy w ten sposób??? Ginesz zastrzelony przez snajpera. I tyle, koniec...
Duff
PostWysłany: Pią 9:45, 25 Sie 2006    Temat postu:

yyy... nie wiem o co wam chodzi? temat o Sebastianie Kwaśnym..? może napiszcie cały jego życiorys i zdradźcie wszystkie dane personalne.. macie jego zgodę na takie wypowiadanie się o nim..?
Olgierd
PostWysłany: Czw 22:52, 24 Sie 2006    Temat postu:

Powiem ci tak... Nie znam Kwaśnego tak dobrze jak bym tego chciał. Z tym pytaniem skierój sie do Pipx, albo do Lupo. Grałem pod nim tylko raz, ale to był piekny raz. O Kwśnym mówię: Góru Neuro. Świetny MG. Nie daje sprzętu zbyt wiele, ale to nie znaczy że nie chciałbym grać pod nim. Mieszka albo w Wodzisławiu, albo w Pszowie. Nie powiem ci dokładnie. Kumpel z klasy, Pipx mi o nim napaknoł. A resztę znam z opowiadań. Że to odbiera sprzęt, że mało go daje. Że jak masz u niego auto to jesteś dobry, a jak masz do niego benzyne to jesteś mistrz. Kumpel mi opowiadał, że raz na jego sesji przejechał z ekipą całe stany, wydali wszystko na bezynę, a paczka którą mieli dostarzczyć zawierała batonik. Gościu im powiedział: No chłopcy, świetnie sie spisaliście, możecie odejść. Takie tam. Jak chcesz wiedzieć wiecej, pogadaj z Pipx, on ci powie.
Co do sprzętu, wiesz, nie przepadam za tym, aby rozdawać b. dużo sprzętu. Gra staje sie później nudna, każdy jest Rokefelerem. Nie mówie absolutnie, że mamy być biedni i że jak mamy dużo, to trzeba nam to odebrać. Po prostu, wszystko z umiarem. Tam raz na jakiś czas, jesli gracz duzo robił i kombinował, można dać jakis rarytas. Ale bez przesady. Nie należy też wprowadzać czegoś takiego, iż cały tydzień pracujesz, a w niedzielę za zarobioną kasę ledwie stać cię na piwo. Nie za dużo, nie za mało.
Jorg
PostWysłany: Czw 22:48, 24 Sie 2006    Temat postu:

Hehe, nie znam gościa, ale coś czuje że nieźle by się uśmiał xD.
W każdym bądź razie. Co do rozdawania sprzetu. To wszystko zależy od BG, co kto lubi. Ja naprzykład nie lubie za dużej hojności MG. Nie powiem, jak dają to biore, ale z doświadczenia wiem, że potem gra robi się dość nie ciekawa. Taką sytuacje miałem w młotku. BG stają się cwani bo ile oni to nie mają gambli i co oni to nie mogą sobie kupić.
Nie mówie też żeby MG nie pozwolił znaleźć tam jakiegoś gnata czy naboi. Rozdawajmy biednym, ale z umiarem Wink .
pyros
PostWysłany: Czw 22:26, 24 Sie 2006    Temat postu: Sebastian Kwaśny***** tajemnicza postać

Sebastian Kwaśny co to za koleś bo przeczytałem o nim tylko tyle że nie daje sprzętu więc chciałbym dowiedzieć się troche więcej o nim tą wypowiedz kieruje głównie do ciebie Olgierd bo widze że chyba sporo o nim wiesz
mnie też drażnieą kolesie co nie dają sprzętu więc może na jego przykładzie da się pokazać jaki nie powinien być MG

wada 1. Nie może dawać za mało sprzętu


ps. Prosze o przeniesienie tego posta do działu Bar "pod molochem" bo został w dziale ZiP wstawiony pomyłkowo za utrudnienie przepraszam

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.