Forum
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Życie w bagnie, czyli Miami dnia dzisiejszego.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum "Nigdy nie ufaj maszynom..." Strona Główna » Główne miasta Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Życie w bagnie, czyli Miami dnia dzisiejszego.
Autor Wiadomość
Olgierd
Szeryf



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Jork

Post Życie w bagnie, czyli Miami dnia dzisiejszego.
Miami, malownicze, zielone piekne i niebezpieczne. Mało gościnne ale i warte odwiedzenia. Miasto piratów szczycie się ludźmi odpornymi na wiekszość chorób, słynie z doskonałego rumu i malowniczych aligatorów. Jeśli nie przeszkadzają ci moskity i krokodyle wielkości autobusu, wal jak w dym. Podobnie jesli chcesz zakostować pirackiego życia, kupić niewolnika lub przejść specjalistyczna operację. Chcesz miec implant ręki albo narządy mutanta? Wal do Miami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Olgierd dnia Pią 15:18, 18 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Pią 12:27, 18 Sie 2006 Zobacz profil autora
E.G
Szczur
Szczur



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miami

Post
Hmm... może za bardzo przesadziłeś z tymi możliwościami w Miami, ale jedno jest pewne: wjeżdżając do Miami muisz mieć odbezpieczonego Magnuma lub M-16 bo inaczej nie zdążysz się obronić przed całkiem ładnym aligatorkiem. Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Pią 12:32, 18 Sie 2006 Zobacz profil autora
Lupa
Szczur
Szczur



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Twój zasrany interes...

Post Re: Życie w bagnie, czyli Miami dnia dzisiejszego.
Olgierd napisał:
... Chcesz miec implant ręki albo narzady mutanta? Wal do Miami.

Test na blef nieudany .... brzmi ładnie i cacy.... ale bardziej wiarygodnie brzmiało by ......
"Chcesz mieć kij od szczotki w miejsce po odgryzionej przez aligatora ręce albo larwy zmutowanego komara rozwijające sie w twoim układzie pokarmowym ? Miami na Ciebie czeka... Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Pią 13:54, 18 Sie 2006 Zobacz profil autora
Olgierd
Szeryf



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Jork

Post
Bez przesady. Oczywiście, jeśli dasz zbyt mało możesz dostac rzeczony kij. Ale naprawdę, w Miami to świetne miejsce, jesli masz problem z nerkami albo przepitą wątrobę. Tylko że ceny są odpychające. Choć jesli masz duuuuuuuuuużo zbędnych gambi, trochę czasu i nie przeszkadza Ci że nowa nerka jest z człowieka który niekoniecznie chciał sie jej pozbyć, możesz jechac do Miami. Hanibal Woods czeka.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 14:02, 18 Sie 2006 Zobacz profil autora
Lupa
Szczur
Szczur



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Twój zasrany interes...

Post
Jasne że masz racje... ale dostrzegasz tylko jedną strone medalu... Jeśli jesteś mało wpływowym człowiekiem, przyznajesz sie że nie masz nałogów, nie pijesz, nie palisz, i dziarsko buszujesz po miami lub jego okolicach to sam sie prosisz żeby ktoś Cie obrobił z twoich wnęczności lub kończyn (o ile wogóle taki przeszczep jest możliwy) ... bo słuchaj... Ludzie wolą zabijać ludzi i sprzedawać ich organy niż ryzykować życie podczas walki z mutatnami...


Post został pochwalony 0 razy
Pią 15:59, 18 Sie 2006 Zobacz profil autora
E.G
Szczur
Szczur



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miami

Post
Szczera prawda, ja wolę kogoś zabić i uczciwie zarobić na jego śmierci i przy okazji sprzedać jego organy. Twisted Evil Wink


Post został pochwalony 0 razy
Pią 20:05, 18 Sie 2006 Zobacz profil autora
Olgierd
Szeryf



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Jork

Post
Jednak komuś żeczone organy trzeba sprzedać. Ale komu? Co on z tego będzie mieć? Raczej nie na zupę. Druga sprawa, zabić mogą wszędzie, nie tylko w Miami. Choć tam łatwiej o śmierć niż np. w Salt Lake. Nie zależnie czy jesteś wpływowa osobistością czy nie. Czasami właśnie te wpływow osobistosci staja się celem zamachów, niz np. zwykły szarak o którym nikt nie wie. A wracając do mutantów i ludzi. Z regóły mutanta trudniej zabić niż człowieka. Jednak za to są chyba wieksze pieniadze. Hanibal raczej wiecej będzie płacił za organy mutanta, które, jeśli są użyteczne, posłużą jakiemuś bogatemu człowiekowi wzmacniając jego posturę, może polepszając jego wzrok czy gibkość, niż za zwykłą nerkę. Moim zdaniem jest to jak z seryjnym znaczkiem pocztowym i rarytasem. Coś jest lepsze, ale zarazem droższe


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Olgierd dnia Pon 23:22, 21 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Pią 22:08, 18 Sie 2006 Zobacz profil autora
Ember
Prawa Ręka Admina



Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Detroit of course

Post
Ja szczerze mówiąc za Miami nie przepadam. Za mało elektroniki i mechaniki, za dużo zieleni, bagien, mokradeł i stworzeń... fuuj...


Post został pochwalony 0 razy
Sob 19:40, 19 Sie 2006 Zobacz profil autora
Olgierd
Szeryf



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Jork

Post
Przynajmniej jest troche kolorowo. Nie jestem ormitologiem, ale nawet lubię popatrzeć na kolorową papugę. Tym bardziej że mogą być pożyteczne. Z zieleniom jest dziwna sprawa. Albo jej nie ma, albo jest jej aż za dużo. Ale jako że zieleń jest towarem unikatowym (Neodżungla to wyjatek) można sobie troche na nią popatrzeć.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 19:59, 19 Sie 2006 Zobacz profil autora
Ember
Prawa Ręka Admina



Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Detroit of course

Post
Mi tam flora nie potrzebna... Nie żeby mi jakoś przeskadzała czy coś w tym stylu, tylko nie jestem jakimś tam maniakiem... A właśnie... Cikawe skąd bierze sie tlen w atmosferze, skoro prawie cała roślinnośc wyginełaVery Happy Bo nie wierze że to z Neodżóngli i z Miami wystarcza na cały kontynent...


Post został pochwalony 0 razy
Sob 20:04, 19 Sie 2006 Zobacz profil autora
Olgierd
Szeryf



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Jork

Post
Bo ja wiem, nie jestem biologiem. Jednak fakt że jadac autostradą nie uświadczysz żadnego drzewa daje do myślenia. Nie byłem w Kanadzie i nie wiem jak tam wygląda, więc może jest tam też zielono? Na Sacharze tez nie ma drzew, a tlen tam jest. Druga sprawa, nie powiedziałem ze zieleni wogule nie ma, ale że jest b. skąpa i tylko na Florydzie i na południu jest b. zielono. Może miejscami tam, gdzie nie spadła bomba. Przyznaje się że popełniłem błąd, bo zapomniałem o Teksasie. I po trzecie, nie jestem maniakiem flory i fauny. Wszystko jest dobre, pod warunkiem ze nie chce cie zjejść.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 20:26, 19 Sie 2006 Zobacz profil autora
Duff
Szefuncio



Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Missisipi

Post
w Kanadzie jest mróz, śnieg i zaspy do pasa.
a co do tej produkcji tlenu to bystre spostrzeżenie.. dodajmy sobie jeszcze te wszystkie zanieczyszczenia, dymy unoszące się w powietrze, sadze inne, głównie z NY i Apallachów.. Niby odbudowują Stany, a nie wiedzą, że najbardziej niszczą atmosferę?

ale to nie ten temat.. xD


Post został pochwalony 0 razy
Sob 21:21, 19 Sie 2006 Zobacz profil autora
Olgierd
Szeryf



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Jork

Post
No tak, znowu Nj i Apallachy. Nic tylko dymia i dymia. O Boże. Nie ma rózy bez kolców. Naprawa USA kosztuje. Dym i smog najbardziej rozprzestrzeniony jest w Fedreacji i NJ dlatego ze tam właśnie coś sie robi. Fabryki i kopalnie nie sa ekologiczne. Możnaby je pozamykać i tym samym byłoby czyściej. Nie byłoby stali, rud minerałów, pocisków i broni. Ale co tam. Żyjmy zdrowo, ekologicznie. Mieszkam na ślazku, czyli bodaj najbardziej zadymionym miejscu w Polsce. Tu też przydałoby sie pozamykać kilka fabryk i pracujacych w nim ludzi skazać na bezrobocie. Co do zanieczyszczenia, w detroit samochody nie jeżdżą na słońce, Vegas nie jest zasilane wiatrem. A to też powoduje zanieczyszczenia srodowiska, Mniejsze, ale jednak. Wogule to trzeba bedzie chyba otwozyc nowy temat dla ekologów.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 21:46, 19 Sie 2006 Zobacz profil autora
Ember
Prawa Ręka Admina



Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Detroit of course

Post
Eh ja tak tylko napisałem że to coś jakby 'bug' w grze, a wy sie tu o to kłócicie o duperele kto wiecej zadymia... Eh... Nie ważne kto dymi bardziej - NY czy Detroit... Ważne że dymią, i pomału zaczyna brakować tlenu... Nasze postacie sie duszą... Za niefługo zginą!!


Post został pochwalony 0 razy
Sob 22:43, 19 Sie 2006 Zobacz profil autora
Olgierd
Szeryf



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Jork

Post
Ej, ja sie kłucę, ale w kulturalny sposób. dałeś właśnie świetny pomysł na nowy temat, na az dwa. Ember, jesteś geniusz.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 22:55, 19 Sie 2006 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum "Nigdy nie ufaj maszynom..." Strona Główna » Główne miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do: 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin